Ćwiczyć jesienią nie zawsze jest przyjemnie. Osobiście lubię sport na dworze, ale wcale nie chce się wystawiać nosa, kiedy na dworze pada deszcz. Zaczęłam się zastanawiać się nad uprawieniem sportu w domu, lub też na siłowni. Spekuluję nad obydwoma rozwiązaniami i zastanawiam się które wybrać. Cóż, oba mają zalety i wady.
Siłownia to z całą pewnością profesjonalne miejsce, w którym znajduje się szereg różnych przyrządów do ćwiczeń. Można pojeździć na rowerku stacjonarnym, bieżni, czy też poćwiczyć z ciężarkami. Każdy znajdzie tu sport idealny dla siebie. Jednak nie jest to dobry pomysł kiedy ćwiczy się w grupie, bo nie zawsze można dostosować się z terminami, zwłaszcza jeśli się pracuje. Dodatkowo karnety na siłownię wcale nie są tanie.
W domu ćwiczyć można kiedy tylko się chce i kiedy się ma na to czas. Nie interesują nas także kwestie finansowe. Jednak szybko można stracić w pojedynkę motywację, zwłaszcza jeśli ćwiczenia są monotonne i się powtarzają.
Jak więc myślicie- którą opcję lepiej wybrać, aby potem nie żałować?
Osobiście wolę ćwiczyć w domu, ale jeśli ktoś ma problem z motywacją powinien spróbować z siłownią :)
OdpowiedzUsuń